Dariusz Kaleta

Ekspert artysta malarz

Czym sie zajmuję

Malarstwo

O mnie

Dariusz Kaleta, znany również pod pseudonimem Dariuss, urodził się w 1960 roku w Lubaniu Śląskim. Odebrał gruntowne wykształcenie plastyczne w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Grafiki w Katowicach. W 1987 roku otrzymał dyplom w pracowni profesora Tadeusza Grabowskiego, wkrótce otrzymując aneks w pracowni litograficznej profesora Tadeusza Gawrona. Szerokiemu gronu znany jest nie tylko jako malarz, ale także jako działający od 2002 roku dyrektor Galerii Sztuki Współczesnej w Kołobrzegu, dający widzom możliwość kontaktu z dziełami takich mistrzów jak Władysław Hasior, Zdzisław Beksiński, Józef Szajna czy Antoni Fałat. Jako artysta najpełniej realizuje się w olejnym malarstwie sztalugowym, nie stroni jednak od prac wykonywanych w technice malarstwa akrylowego czy rysunku sangwiną. Urozmaiconą twórczość, w której wyróżnić można liczne inspiracje cechuje zawsze nadzwyczajna dbałość o swój artystyczny warsztat.  W burzliwej rzeczywistości XX wieku pozostał artystą potrafiącym w pełni czerpać z dziedzictwa malarstwa dawnego, skrupulatnie analizując tajemnice rzemiosła najwybitniejszych malarzy w dziejach historii sztuki, za wzór stawiając Rembrandta, Rubensa, Jana Matejkę i Jacka Malczewskiego. Bez wątpienia znakiem rozpoznawczym twórczości Kalety jest szerokie spektrum podejmowanych przez niego tematów. Wiele płócien poświęcił przedstawieniom jeźdźca na koniu i przede wszystkim walecznym sarmatom, wpasowując się bez wątpienia w gust wielu Polaków, dla których historia ojczyzny sprzed kilku wieków, łącząca w sobie tradycje, a zarazem kusząca egzotycznym Orientem wciąż jest żywa i warta zainteresowania. Powstały w tym duchu cykl "Moja Sarmacja" pokazywany był w licznych galeriach i muzeach w całej Polsce, m.in. w Galerii SD w Warszawie, na Zamku Dzikowskim w Tarnobrzegu (2009 r.), w przemyskim Muzeum Narodowym (2010 r.) i gdańskiej Operze Bałtyckiej.  Uogólnienie tej twórczości wyłącznie do historycznego kostiumu byłoby jednak krzywdzące - świat budowany na obrazach Kalety jest bowiem niezwykle barwną, skupiającą uwagę przestrzenią utrzymaną w baśniowej, nieco onirycznej konwencji, gdzie historia i fantastyka przeplatają się ze sobą, uzupełniają i wprowadzają widza w coraz to ciekawsze konteksty. Gro jego płócien przedstawia kobiety w pełnym kalejdoskopie swoich wcieleń - księżniczki, niewolnice, wojowniczki, legendarne boginie czy jawnogrzesznice. Często sięga również po tematy mitologiczne, a sprawnie przekształcając je we współczesnym duchu, unika potencjalnych zarzutów o anachronizmy - w takiej konwencji powstał chociażby Pigmalion.  Jest członkiem wielu zgromadzeń artystycznych, jak Grupa Apellesa, londyńska Society Art of Imagination czy duńska grupa DANTE. Nieprzerwanie od 1984 roku Dariusz Kaleta wystawia swoją twórczość, w tym kilkukrotnie na wystawach monograficznych oraz licznie na zbiorowych ekspozycjach wraz z twórcami ze Stowarzyszenia Chorzowskich Artystów Plastyków i Stowarzyszenia Artystów - Grupa Kołobrzeg. W 2009 roku w Sopockim Domu Aukcyjnym, pod hasłem "Czar kobiet, urok kwiatów" jego obrazy zawisły obok płócien takich polskich twórców jak Jacek Malczewski, Stanisław Wyspiański, Wojciech Weiss, Jan Styka, Henryk Siemiradzki. Ważniejsze wystawy: 1984 r. - wystawa Sztuki Sakralnej w Chorzowie.  1987 r. - "Dyplom 87" BWA w Katowicach.  1989 r. - pierwsza indywidualna wystawa w galerii "Dworcowa" (3/4 obrazów zostało zakupionych do prywatnej kolekcji w USA).  1990 r. - druga wystawa środowiska katowickiego ZPAP w katowickim BWA.  1991 r. - druga indywidualna wystawa w BWA w Ciechanowie.  1992 r. - udział w Auction of Contemporary Polish Paintings - New York. 1994 r. - pierwsze Triennale Autoportretu im. Jacka Malczewskiego w BWA w Radomiu.  1996 r. - udział w wystawie twórczości artystów miasta Chorzowa w galerii "Agnes" w USA. 1997 r. - drugie Triennale Autoportretu im. Jacka Malczewskiego w BWA w Radomiu.  1997 r. - udział w wystawie "Narodziny nowego wieku" w Paryżu/ Francja (inicjatorem tej wystawy była prywatna galeria artysty "Atelier" w Chorzowie, którą prowadził wraz żoną Beatą do stycznia 1998 r.)  1999 r. - udział w wystawie środowiska plastycznego miasta Kołobrzeg - "SALON LETNI 99'" w Galerii Sztuki Współczesnej (GSW) w Kołobrzegu.  1999 r. - trzecia indywidualna wystawa w kołobrzeskiej galerii "Artis". 2001 r. - czwarta indywidualna wystawa w GSW w Kołobrzegu.  2002 r. - piąta indywidualna wystawa w koszalińskiej galerii "Na piętrze".  2003 r. - organizator i uczestnik wystawy z okazji XV- lecia działalności Galerii Sztuki Współczesnej w Kołobrzegu - wystawa Stowarzyszenia Artystycznego - Grupa Kołobrzeg  2004 r. - czerwiec-BWA w Ostrowcu l2004 r. -lipiec- Galeria MM w Chorzowie 2004 r. - sierpień-Galeria 78 w Gdyni 2006 r. - VI indywidualna wystawa w Galerii SD w Warszawie pt. MOJA SARMACJA  2007 r. - Moja Sarmacja została pokazana w Muzeach w Grudziądzu, Brodnicy, Rypinie i w Operze Bałtyckiej w Gdańsku  2008 r. - pokaz MS w Galerii Beskidzkiej w Szczyrku  2009 r. - udział w wystawie Sopockiego Domu Aukcyjnego 2010 r. - wrzesień-udział w wystawie Grupy Apellesa w Galerii Sztuki Współczesnej w Kołobrzegu. 2012 r. - wystawa w Hopfenmuseum Wolznach, Bawaria  2012 r. - wystawa w Krzeszowicach w ramach Grupy Apellesa 2013 r. - Luty-wystawa indywidualna w poznańskiej galerii PROFIL  2013 r. - udział w Magical Dreams II  2014 r. – wystawa w Galerii Sztuki Współczesnej w Kołobrzegu  2014 r. - wystawa w galerii ZPAP w Warszawie w ramach Grupy Apellesa 2014 r.- wystawa indywidualna w BWA Olkusz 2014 r.- wystawa indywidualna - Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie 2015 r.- wystawa indywidualna - Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim 2015 r – wystawa indywidualna – galeria sztuki w Świdnicy

Ostatnio dodane prace

Ostatnio wystawione komentarze

  • Rozalia Groza w tramwaju
    Komentarz:
    Pani Rozalio cieszę się, że sztuka zajmuje w Pani życiu ważne miejsce. Wiem, że każdy z nas potrzebuje wsparcia i zachęty dlatego też jeżeli te ilustracje i sztuka ilustratorska Panią fascynują proponuję pozostać przy tym i wzbogacać własną wrażliwość.
  • NULLUM DESIDERIUM
    Komentarz:
    W pracach tego młodego artysty odnajduję swoje własne fascynacje, które towarzyszyły mi kiedy byłem w jego wieku. Proponowany świat wizji malarskiej oparty jest tematycznie na wolnych skojarzeniach towarzyszących takim kierunkom jak surrealizm i fantasy. Występuje tu klasyczne, charakterystyczne dla tych kierunków nagromadzenie elementów wieloznacznych i przenikających się form wraz z kolorem (opisuję moje własne spostrzeżenia dotyczące całości przedstawianych tu obrazów). Obrazy swoim klimatem nawiązują do amerykańskiego malarza prekursora fantasy Franka Frazetty, a zarazem w sposób techniczny do fotorealizmu w wykonaniu Ewy Kuryluk (patrz książka hiperrealizm tej autorki). Teraz co do warsztatu. Zastosowanie techniki akrylowej ma to do siebie, że akryl sprzyja jako farba wodna do syntetycznego uproszczenia modelunku i płaszczyzn barwnych-tak tu to zostało zastosowane (odmiennie niż to czynili hiperrealiści amerykanscy i europejscy lat siedemdziesiątych lat XX wieku). Dlatego też podmalowanie pewnych elementów bryły czarną farbą na sposób plakatowy powoduje powstawanie tzw. dziur w kompozycji. Zalecałbym artyście dążącym do perfekcji wykonania, aby zgodnie z naturą farb opartych na wodzie lub na emulsji despersyjnej lub akrylowej nakładać cienie i modelunki na sposób półprzejrzysty wielowarstwowy przepuszczając jaśniejsze podmalowania przez warstwy cienia co da tym ostatnim świetlistość i dźwięk. Lepszym zabiegiem byłoby wzorem mistrzów wczesnego Renesansu na malowidła akrylowe, dawniej temperowe, nanoszenie półtonów i półcieni farbą olejno-żywiczną co da malowidłu miękkość i jedwabistość nie pozbawiając pozostałych plam i faktur dźwięku i drapieżności. Zachęcam do dalszej wytężonej twórczości i do rozwijania nie tylko warsztatu manualnego, ale też technologicznego, bo świadomość przenikania się tych dwóch światów pozwoli w kolejnych latach na pełną wypowiedź artystyczną.

Ostatnio wystawione opinie

  • Murale XIII
    Opinia:
    Świetny pomysł i świetny cykl obrazów. Idea jasna i czytelna, nawiązanie do reklam produktów z epoki socrealistycznej z tą różnicą, iż to co się dzieje na muralach dotyczy gadżetów współczesności. Co najważniejsze za dobrym pomysłem idzie perfekcyjne wykonanie. Obrazy mają kompozycje wycinkową, kadr fotograficzny, ale całość jest zwarta i zdumiewa, że owe murale nie są zdjęciami z realu, ale znajdują się na blokach powołanych do życia ręką malarza. Warsztat: ewidentnie podporządkowany idei wzbogacający tkanką malarską pomysł co świadczy, iż mamy do czynienia z dojrzałą osobowością artystyczną i dojrzałą twórczością. Jest to przykład dla młodych twórców, że warto do danego tematu, który nas fascynuje i frapuje dobierać adekwatne środki malarskie i technikę by wzmocnić końcowy efekt oddziaływania obrazu na widza.
  • NULLUM DESIDERIUM
    Opinia:
    W pracach tego młodego artysty odnajduję swoje własne fascynacje, które towarzyszyły mi kiedy byłem w jego wieku. Proponowany świat wizji malarskiej oparty jest tematycznie na wolnych skojarzeniach towarzyszących takim kierunkom jak surrealizm i fantasy. Występuje tu klasyczne, charakterystyczne dla tych kierunków nagromadzenie elementów wieloznacznych i przenikających się form wraz z kolorem (opisuję moje własne spostrzeżenia dotyczące całości przedstawianych tu obrazów). Obrazy swoim klimatem nawiązują do amerykańskiego malarza prekursora fantasy Franka Frazetty, a zarazem w sposób techniczny do fotorealizmu w wykonaniu Ewy Kuryluk (patrz książka hiperrealizm tej autorki). Teraz co do warsztatu. Zastosowanie techniki akrylowej ma to do siebie, że akryl sprzyja jako farba wodna do syntetycznego uproszczenia modelunku i płaszczyzn barwnych-tak tu to zostało zastosowane (odmiennie niż to czynili hiperrealiści amerykanscy i europejscy lat siedemdziesiątych lat XX wieku). Dlatego też podmalowanie pewnych elementów bryły czarną farbą na sposób plakatowy powoduje powstawanie tzw. dziur w kompozycji. Zalecałbym artyście dążącym do perfekcji wykonania, aby zgodnie z naturą farb opartych na wodzie lub na emulsji despersyjnej lub akrylowej nakładać cienie i modelunki na sposób półprzejrzysty wielowarstwowy przepuszczając jaśniejsze podmalowania przez warstwy cienia co da tym ostatnim świetlistość i dźwięk. Lepszym zabiegiem byłoby wzorem mistrzów wczesnego Renesansu na malowidła akrylowe, dawniej temperowe, nanoszenie półtonów i półcieni farbą olejno-żywiczną co da malowidłu miękkość i jedwabistość nie pozbawiając pozostałych plam i faktur dźwięku i drapieżności. Zachęcam do dalszej wytężonej twórczości i do rozwijania nie tylko warsztatu manualnego, ale też technologicznego, bo świadomość przenikania się tych dwóch światów pozwoli w kolejnych latach na pełną wypowiedź artystyczną.
  • Ogród Japoński
    Opinia:
    Mistrzowska praca w klimacie i w wykonaniu. Bogactwo odcieni karnacji, znakomity modelunek, z przyjemnością przyznaję najwyższą punktację i witam mistrza. Dla innych, którzy czytają tą opinię zaznaczam, że było mi dane spotkać się z tymi pracami w realu i w owym czasie zrobiły na mnie duże wrażenie i robią w dalszym ciągu. Zachęcam wszystkich wstępujących na trakt sztuki do wytężonego wysiłku i z radością będę przyznawał najwyższe oceny tym u których zobaczę wysiłek twórczy, zapał i inteligencję w wykonanym dziele.